I teraz trauma do końca życia:
Żony - bo kręciła film gore myśląc, że maż żartuje i nie udzieliła pomocy
Młodszy syn - bo sam wpychał ojca do wody czyli de facto go zabił
Starszy syn - bo wrzucił jeszcze całkiem dobre klapki do wody
Szkoda dzieciaków, ciężko wyobrazić sobie coś smutniejszego niż bycie świadkiem utonięcia ojca
To zamiast drzeć ryja, niech by wszedł któryś do wody i przekręcił go na plecy, żeby mógł oddychać, tam przecież było płytko. To przecież nie były aż takie małe dzieci żeby tego nie ogarnęły, a za kamerą pewnie matka bez mózgu.