Wysłany:
2013-09-29, 4:04
, ID:
2543429
2
Zgłoś
r4f43ll:
Co ty pierdolisz.
Ostatnia poważniejsza strzelanina, była owszem w szkole i owszem, zrobił to uczeń, ale nie zwykłą 9-tką, tylko karabinem szturmowym, był o tym reportaż po wszystkim. Przyznali się że złapali ,,kontakt'' i klient im sprzedał broń za kasę.
To samo mogło wydarzyć się w Polsce. Wystarczy że ktoś przegra życie na tyle, i uzna że jedynym wyjściem, jest powybijać tych, którzy się z niego śmiali, swojego pięknego czasu, na jarmarku było ,,kontaktów'' jak pedofilii w kościele.
A sama broń, jako ogólny środek obronny, jest doskonała. Nie mówię o pozwoleniu na bronie dużych kalibrów, ale własnie takie 9-tki. Albo, pozwolenie na noszenie przy sobie zwyczajnego noża obronnego ( aktualnie jak policja cię złapie że dzierżysz ze sobą ,,kose'' to zostaje ona zrekwirowana )
I w pełni rozwiązało by to problemy obronne. Każdy obywatel mógłby się bronić, bez obawy o ,,karę z reki policji''
A teraz jest ten problem, że jak ktoś ma kogoś przykładowo zastrzelić, to i tak to zrobi, znajdzie kontakt, zdobędzie broń i zanim ktoś się połapie będzie po sprawie.
Tylko, zastanów się, czy jeżeli, ktoś by uznał że mu wadzisz, strzelił by, spudłował, ty byś miał przykładowo przestrzeloną nogę, to czy będąc w miarę świadom, wolał byś mieć 9-tkę przy sobie, czy wolał byś leżeć i czekać aż ten ktoś dokończy dzieła.
Bo właśnie teraz tak to działa. Tak na prawdę, każdy może sobie załatwić broń, ale na ,,szybki kontakt'' tak żeby przypadkiem ktoś nie zauważył że ją ma. I jak załatwia, to z wiadomym zamiarem. A zwyczajny obywatel, który teoretycznie może paść ofiarą, nie będzie przy sobie nosił broni, bo pójdzie siedzieć.
I, wynik starcia 1v1 z debilem, który chce nas usunąć, jest wiadomy
Wielkie 1:0 Dla niego, dodatkowo wychodzi bez żadnych zadrapań, nie musi być specjalistą od broni, bo i tak jesteśmy bezradni, może sobie nas przykładowo gonić, strzelać ile mu się podoba, aż nas nie wykończy jak bydła. I wie że nic nie zrobimy
A i co dodam, byłoby o wiele mniej kradzieży, rozbojów itd, bo taka prawda że każdy ,,prawosławny'' z tych gorszych dzielnic ma przy sobie, czy to nóż, czy to pistolet ( szacunek itd ) I teoretycznie, taki ktoś, może sobie zaczepić każdego, uznać że ma fajny telefon, szarpać się z nim, a jak uzna że nie da rady, wyciągnać broń, kazać zrobić loda i zabrać telefon. Taka sama szansa że może nas kropnąć jest jak w przypadku kiedy pozwolenie na broń by istniało dla każdego. Chce to zrobi, nie chce to nie zrobi.
Tylko że wielu takim kozakom by trochę rura zmiękłą, jak zwyczajny studenciak by wyciągnął broń, kiedy jakaś szuja do niego mierzy.
I tak, ani jeden, ani drugi by nie strzelił i zapewne skończyło by się na ,,rozejściu się''
A do książek, to ty wróć, bo widać za dużo telewizji.
Gdybyś tak na prawdę wiedział ile takich przypadków jest w Polsce, a nie mówią o nich twoje media, to byś uznał że mieszkasz w piekle.
U mnie w mieście, kilka lat temu, był przypadek, że klient wszedł do autobusu, ubrał kominiarkę i przyłożył kierowcy na ,,końcowym przystanku'' broń do łba, każąc oddać cały ekwipunek ( bilety, pieniądze ) po czym uśmiechnięty odszedł.
NO TAK, ALE NIC O TYM NIE WIESZ, BO TVN NIE MÓWIŁ.
I też z miesiąc temu, do sklepu osiedlowego, wszedł chłopaczek z 19/20 lat ( wczesniej świadkowie mówią że siedział bez maski niedaleko sklepu wyczekując aż nikogo nie bedzie ) Z bronią w ręce, i był na tyle bezczelny że kazał sprzedawczyni zamknąc drzwi usiąść w kącie, a sam sobie poszedł po pieniążki. Wertował sklep, jej się udało zadzwonić na policje jak on sobie bezkarnie chodził po sklepie z bronią, no ale POLICJA przyjechała, 3 minuty po tym jak opuścił sklep. Rozpoznanie itd. Szukać go zaczeli dopiero po 15 minutach, jak już był z kilka kilometrów w którymś kierunku.