tu chodzi o daszek czapki
nie jestem ekspertem więc nie wytłumaczę dokładniej, ale to widać:
lekkie uderzenie ojca nabrało przez czapkę chłopaka siły punktowej tylko w czoło a nie żuchwa-korpus (gdyby nie czapka to siłę uderzenia przejęła by większa masa klatki piersiowej i okolic), a wiadomo, że szyja łamie się łatwiej