Małe niezależne sklepy, korzystające ze wspólnej marki handlowej i zrzeszone w ramach sieci handlowej mogą być obciążone podatkiem od sprzedaży detalicznej.
Przy zaproponowanej w projekcie konstrukcji podatku, małe niezależne sklepy, korzystające ze wspólnej marki handlowej, zrzeszone w ramach sieci handlowej, mogą być zobligowane - po zsumowaniu przychodów wszystkich uczestników sieci - do zapłacenia podatku według skali nie niższej niż wielkie zagraniczne sieci handlowe, podano w opinii Ministerstwa Rozwoju, podpisanej przez wicepremiera.
[...]
"Ocena skutków regulacji nie zawiera także żadnych informacji o wydatkach budżetu państwa, związanych z nowymi obowiązkami administracji podatkowej" - podsumował Morawiecki.
„Solidarność” i mali oraz średni przedsiębiorcy zrzeszeni w sieci „Lewiatan” protestują przeciwko nowemu podatkowi, który chce wprowadzić rząd Prawa i Sprawiedliwości. Według protestujących rozwiązanie obozu władzy doprowadzi do zwolnienia tysięcy osób.
– Wejście w życie ustawy o obecnym kształcie będzie zabójcze dla polskiego handlu, a zwłaszcza dla małych i średnich przedsiębiorstw handlowych – przekonują w liście do premier Szydło, mali i średni przedsiębiorcy.
Jak zauważają dalej w swoim liście, podczas kampanii wyborczej Prawo i Sprawiedliwość zapewniało o tym, że wprowadzane nowe podatki będą miały za zadanie przede wszystkim ochronę polskich przedsiębiorstw i uniemożliwienie transferu zysków za granicę przez zewnętrzne sieci handlowe, tak by płaciły należne podatki w Polsce.
– Tymczasem, zamiast zapowiadanej ustawy o sieciach wielkopowierzchniowych mamy do czynienia z ustawą, która największy ciężar nakłada na polskie sieci franczyzowe, zrzeszające małe i średnie przedsiębiorstwa handlowe – wskazują polscy przedsiębiorcy.
Jak przekonują polscy handlowcy, wprowadzenie rozwiązania Prawa i Sprawiedliwości w życie oprócz zniszczenia polskiego handlu, doprowadzi przede wszystkim do zwolnień dziesiątek tysięcy polskich pracowników, którzy mają na utrzymaniu całe rodziny.
W podobnym tonie do nowego podatku PiS odnosi się związek zawodowy Solidarność. Szef „S”, Piotr Duda, skrytykował rząd Prawa i Sprawiedliwości za rozpatrywanie projektu bez szerszych konsultacji.
– Taki tryb procedowania przeczy zapewnieniom Pani Premier o woli prowadzenia rzetelnego dialogu ze wszystkimi partnerami społecznymi – napisał Duda w liście do szefowej rządu PiS.
Z kolei jak zauważyła „Rzeczpospolita”, nowy podatek od sprzedaży detalicznej może spowodować wzrost cen mieszkań
Projekt Prawa i Sprawiedliwości zakładający wprowadzenie nowego podatku od sprzedaży detalicznej (początkowo miał dotyczyć jedynie sklepów wielkopowierzchniowych) wzbudza wiele kontrowersji. Według obliczeń obozu władzy podatek ten przyniesie nawet 2 mld złotych zyska dla budżetu państwa.
W lutym poseł Zbigniew Chmielowiec skierował do ministra finansów interpelację w sprawie działania aplikacji pośredniczących w dzieleniu się usługami, takimi jak wspólne przejazdy czy użyczanie sobie mieszkań w okresie wakacji. To element tzw. ekonomii współdzielenia, polegającej na udostępnianiu osobom trzecim usług, po kosztach znacznie niższych, niż oferowane przez komercyjne podmioty.
W ramach takiej tendencji np. serwis BlaBlaCar oferuje informacje o możliwych wspólnych przejazdach, a pasażerowie "dorzucają się" do ceny paliwa. Przejazd na trasie Warszawa - Trójmiasto kosztuje wówczas ok. 35 zł od osoby. Zbierane od pasażerów kwoty z założenia nie mają generować zysku kierowcy, a wyłącznie pokrywać "udział w paliwie".
Kilkanaście tysięcy zarobku?
Poseł Chmielowiec zgłosił jednak wątpliwości, czy zawsze jest to zjawisko pozytywne. "Idea jest szczytna, ponieważ w ten sposób zmniejsza się zanieczyszczenia środowiska i korki na drogach. Jednak bardzo często zostaje wypaczona. Coraz częściej słyszy się o pracownikach np. przedstawicielach handlowych, którzy jeżdżą w trasy służbowymi samochodami i dodatkowo zabierają kilku pasażerów. Potrafią zarobić w ten sposób od kilku do kilkunastu tysięcy zł miesięcznie. Od tej sumy również nie są odprowadzane podatki i składki do ZUS" - napisał w swojej interpelacji poseł PiS.
Read more: wyborcza.biz/biznes/1,100896,17515128,Podatkiem_w_BlaBlaCar__Posel_PiS...
Poseł zwrócił uwagę także na potencjalne kłopoty z aplikacją Uber umożliwiającą wspólne podróże w miastach. W interpelacji podkreślono, że - jak pokazuje raport Agencji Transportu Miasta San Francisco - od kiedy w mieście zaczęła działać ta firma średnia miesięczna liczba przejazdów na taksówkę zmniejszyła się z 1424 w 2012 roku do 504 w 2014 roku. Zmusiło to część taksówkarzy do rezygnacji z pracy, a tymczasem użytkownicy Ubera nie zawsze odprowadzają legalnie podatki.
Read more: wyborcza.biz/biznes/1,100896,17515128,Podatkiem_w_BlaBlaCar__Posel_PiS...
Poseł podkreślał, że o ile profesjonalne firmy nakładają na taksówkarzy czy pracowników określone obowiązki (np. szkoleń, ubezpieczeń), to zasad tych nie przestrzegają korzystający z platform i aplikacji sieciowych.
Poseł domaga się od fiskusa, aby kontrolować usługi świadczone w ten sposób oraz pilnować poboru podatków i np. składek na ZUS.