Mestiner napisał/a:
Swoją drogą ciekawe czy popularne nocniki dla "harleyowców" odróżniają się procesem produkcji od wojskowej technologii Trzeciej Rzeszy
Niczym. Myślisz, że jak III Rzesza coś wymyśliła lub używała to było beeeeee i każdy tym się brzydził. Amerykanie ścigali się z ruskimi kto nazbiera więcej dokumentacji eksperymentów medycznych w obozach koncentracyjnych i kto da więcej ułaskawień i azylów dla niemieckich naukowców. Dzięki temu temu oba kraje posiadły technologię np. budowania rakiet, przyspieszyły swoje prace nad budową bomby atomowej itd. Jeśli chodzi natomiast o medycynę do do dziś stosuje się gwoździe śródszpikowe do leczenie złamań, które wynaleziono łamiąc judałkom kończyny aby było na czym eksperymentować. Na niejednej polskiej poniemieckiej uczelni medycznej znajdziesz modele np. komór mózgu tworzone przez wlanie gorącego wosku do mózgowia konającego żyda. To co robi Gunter von Hages to też dziedzictwo obozów i niemieckich medyków, którzy w taki sposób tworzyli modele dla swoich studentów medycyny, dużo dokładniejsze niż współczesny plastikowy badziew.
ps. Teraz już chyba byłbyś w stanie zrozumieć, że jeśli u płemieła w gabinecie stałby na honorowym miejscu taki wermachtowski nocnik, to nie ze względu na wartość sentymentalną, a wysoką jakość wykonania