Bocian całkiem nieźle zniósł strzały na dziób, choć prawda jest taka, że gdyby zaczęli uczciwie walkę, to krasnal obskoczył by łomot na bank. Nie wiadomo, kto fikał do kogo, więc nie oceniajmy, czy krasnal słusznie sklepał bociana...
Bocian całkiem nieźle zniósł strzały na dziób, choć prawda jest taka, że gdyby zaczęli uczciwie walkę, to krasnal obskoczył by łomot na bank. Nie wiadomo, kto fikał do kogo, więc nie oceniajmy, czy krasnal słusznie sklepał bociana...
Typowe pierdolenie otłuszczonego piwniczaka. Kolesie ustawili się w łazience, obydwaj mieli po dwie ręce i dwie nogi. Krótki wygrał. Xuj kogo obchodzi o co poszło. Znam przypadki, że kolesie po dobrej bitce zostawali dobrymi kumplami fakt, że krótki ogarnięty w rękach.
Jestem ciekawy, który z tych co tak błysneli analitycznym podejście (jakoby na dźwięk dzwonka obaj ruszyli i niższy by wyłapał na dziurę) tak potrafił wyprowadzać ciosy będąc w szkole? Po mojemu to nie pierwsza taka spina tego małego i widać, że dobrze macha łapami, bo wie że jak ktoś zasłania mordę to należy klepać schabowe.
Jako ktoś kto ma blisko 190cm nie miałem nigdy takich kompleksów ale spoko. Jakby było odwrotnie gabarytowo napisałbym to samo co napisałem wcześniej jeśli pozwoli ci to zasnąć.