ellsworth napisał/a:
O tak Uwielbiam to. Koronny argument... jak będziesz na łożu śmierci to uwierzysz. To jest doprawdy znamienne, że wierzący w te bajki przedkładają ocenę czynioną przez umierający organizm, który krok po kroku traci kontakt z rzeczywistością i przestaje prawidłowo funkcjonować ponad okres gdy organizm jest w pełni władzy fizycznej i umysłowej.
nie na lozu smierci baranku... tylko po zdiagnozowaniu choroby, kiedy jestes w pelni sil umyslowych
Wtedy zaczyna sie chodzenie do kosciola, godzenie z rodzina, następuje przemiana duchowa...
"na lozu smierci" heh naogladales sie jakis filmow. NA lozu smierci to mosze sprzedaje zegarek synowi