Standardowo warto oglądać dwa pierwsze i ostatnie pięć odcinków każdego sezonu. Reszta to chujowy wypychacz. Poszli już w te całe anioły, bogi i inne duperele, wszystko się robi pogmatwane, a od czasu do czasu jeszcze przyjebią po zębach jakimś odcinkiem z krainą Oz i człowiek nie wie, czy skakać oknem, czy pociąć się czerstwą bułką. Ale widać ktoś ich jeszcze ogląda, bo z zapałem kręcą te nowe sezony...