Tak jak już poprzednicy wspominali, niedawna historia z naszego podwórka:
Waldemar Bonkowski, były senator PiS, za którym wystawiono ostatnio list gończy, został zatrzymany w piątek, 5 lipca, i trafił do więzienia. Polityk, skazany za znęcanie się nad swoim psem ze szczególnym okrucieństwem, stawił się tego dnia w sądzie na posiedzeniu ws. zgody na odbywanie kary pozbawienia wolności w formie dozoru elektronicznego. Rozprawa się jednak nie odbyła, bo przed jej rozpoczęciem został aresztowany na sądowym parkingu.
Waldemara Bonkowskiego policja zatrzymała na sądowym parkingu - pół godziny przed rozpoczęciem posiedzenia, o które sam zawnioskował - ws. zgody na odbycie kary w systemie dozoru elektronicznego, zamiast w więzieniu.
- Dziś ok. godz. 10, policjanci z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, zatrzymali 64 - letniego mężczyznę poszukiwanego listem gończym za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyzna zgodnie z dyspozycją sądu zostanie doprowadzony przez policjantów do aresztu śledczego - informuje kom. Karina Kamińska, rzecznik KWP w Gdańsku.
Przypomnijmy: W marcu 2021 r. polityk został nagrany, jak ciągnął za swoim jadącym samochodem psa - owczarka kaukaskiego.
Na filmie było widać, jak Bonkowski przywiązuje zwierzę do haka, wsiada do auta i rusza. Pies początkowo biegnie za autem, ale później przewraca się i jest za nim wleczony. Zwierzę, w wyniku obrażeń, nie przeżyło. Autor filmu przekazał nagranie policji.
Sam były senator twierdził podczas procesu sądowego, że doszło do nieszczęśliwego wypadku, tłumaczył się nieuwagą i rzekomym przeziębieniem w dniu zdarzenia.
Przyznał, że przywiązał psa i "prowadził go" w ten sposób za autem. Stwierdził też, że nie był to pierwszy raz, gdy w ten sposób "prowadził" swoje zwierzę. Jego zdaniem winni byli też inni kierowcy, którzy akurat tego dnia "jeździli wyjątkowo szybko i głośno trąbili", co spowodowało, że musiał przyspieszyć.
W kwietniu tego roku Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał Bonkowskiego na trzy miesiące bezwzględnego więzienia i rok ograniczenia wolności w formie prac społecznych. Były senator ma też pięcioletni zakaz posiadania psów i musi wpłacić 20 tys. zł dla OTOZ Animals. Wyrok jest prawomocny.