Materiał własny, więc raczej nie było (raczej, bo chuj wie ile takich przypadków jest w Polsce)
A nie można tego normalnie opisać tylko tak kurwa poetycko - zapisałem, pomyślałem, dziś się przechadzałem, rozmyślałem. Kurwa. Szedłeś sobie, gnój Cię wkurwił, ojciec też. Po cholerę te piękności słowne. I to się tyczy nie tylko Ciebie, a właśnie Ciebie najmniej. To jest dziwne, jakieś.
ło matko co ćpię.
Akcja dzieje się jakiś rok temu w zimę. Stoję sobie na przystanku i widzę grupkę dzieci "bawiąca" się przy przystanku(w sumie dość łatwo tu wpaść pod tramwaj lub autobus bo jest to wysepka z kilkoma przystankami) Nagle jeden do mnie podchodzi(nie jestem pewny czy był nawet w 3 klasie podstawówki...) i zaczyna dialog:
-Sorry, masz papierosa?
-*mnie zatkało*
-Nie... nie pale...
Gdzie są rodzice? Bezstresowe wychowanie...
Bicie 5letniego szczyla na przystanku to jest normalne?
Taka męska natura, facet jak widzi najbliższych w opałach to śpieszy z pomocą. Ciebie najwidoczniej wykastrowali, pewnie i słusznie.
Bezstresowe wychowanie jest tematem spornym.
Na niektórych działa i wyrastają na normalnych ludzi a niektórym odwala. Zależy też od podejścia rodziców...