Wysłany:
2016-07-03, 0:35
, ID:
4617393
1
Zgłoś
Wygląda to na śmierć na miejscu.
Niemniej jednak (pominąwszy stuprocentową winę cofającego kierowcy), to zaryzykowałbym stwierdzenie, że skuterzysta mógł zrobić cokolwiek więcej, żeby ratować swoje życie, choćby próbować się położyć, zgiąć w pół przed zderzeniem, by chronić głowę. Oczywiście, wszystko wygląda na proste i łatwe, kiedy się to ogląda z boku, ale wydaje mi się, że gość trochę się zagapił, a te niecałe pół sekundy mogło go kosztować życie, albo wózek inwalidzki.