Wysłany:
2013-04-29, 17:19
, ID:
2079157
Zgłoś
Jeżeli już chodziło o kradzież klocków co byłoby co niemiar śmieszniejsze od tego, to akcję przeniósłbym do np. Dublina i wrócił uwagę na scenografię
Wchodzi wnerwiony Polaczek do sklepu z częściami samochodowymi na ul.Kwiatowej w Dublinie i mówi:
- Proszę zderzaki.
- Jakie?
- Tylny do beemki Z3, przedni do 750.
- Oczywiście. To wszystko?
- Nie, jeszcze klocki hamulcowe.
- Do jakiego modelu?
- A jak, kurwa, myślisz?!
Chociaż i tak s***wiłem