A pierdolicie! Właśnie przy takiej muzyce nie trzeba niczym się dopingować żeby się bawić, noga sama podskakuje nawet przed monitorem jak się słyszy takie kawałki za to za chuj nie ogarniam jak można się bawić przy rapie albo metalu to trzeba ostro głowę poharatać żeby żeby headbanging napierdalać do jakiegoś wrzasku przećpanego i przepitego opoja. O koncertach raperów już nie wspominam wszyscy stoją jak kołki i rozkminiają na 1000 sposobów to coś zwane "przekazem" bo sami nie wiedzą jak postępować to musi ich jakiś sraper uczyć.