Kiedyś u nas w technikum trener wyszarpał od dyrekcji kasę na bardzo dobra piłkę, którą miała grać i trenować reprezentacja szkoły
Podczas pierwszego treningu jednego tak poniosło że jak wyjebał piłkę pod sufit to zablokowała się pomiędzy sufitem a metalowa belką
Oczywiście kolega miał przejebane u trenera do końca roku. Trener zaś miał przejebane u dyrekcji bo trzeba było taki podnośnik hydrauliczny wynająć
A piłka po uratowaniu była używana już tylko na rozgrywkach międzyszkolnych raz w roku