Po prostu ostatnio jechałem przez 45 minut minibusem raczyłem się rozmową z fajną panienką i się uczyłem i stały nade mną takie trzy moherowe stare ryje z wyrzutami że to ja siedzę i udaję że ich nie ma. Okazuje się że są i nie mają twarzy tylko mordę którymi jak się odezwą to jebie jadem... Patrzyły na mnie jakbym im rodzinę zajebał, a ja musiałem się uczyć bo miałem egzaminy, zresztą wystarczyłoby żeby powiedziały żeby ustąpić czy coś, ale nie... stały z tymi wyrzutami i zjebanymi minami tylko i psuły mi klimat
zresztą co jak co ale nigdy nie lubiłem się śmiać z wypadków albo upadków... 80% ludzi stąd tarza się po podłodze jak ktoś się wypierdoli... Pękłem i ja ale dopiero teraz.
Lejecie w gacie ze śmiechu jak się ktoś normalny wypieprzy ktoś z kim można pogadać i straci część majątku, a ja nie mogę z moherów gryzących rurki w autobusie...