Pojebany 21 wiek, dobrze że rodzice spędzają z pociechami czas w "normalny" sposób. Najpierw przy pomocy jednej aplikacji tworzą filmik, potem za pomocą innej wrzucają go do sieci a następnie za pomocą następnych 5ciu aplikacji dzielą się swoim szczęściem ze światem.
Tak na marginesie, ostatnio byliśmy na chrzcinach, i była grupka dzieciaczków w wieku szkoły podstawowej. Broili? Wygłupiali się? Biegali i byli nie do upilnowania? Zgadliście... Jedną przerwę przymusową zrobili na torcik, pochłonęli w 5 sekund i usiedli każdy do swojego tableta dzieląc się pomysłami na lepszą broń i statystyki.
poproszę o maść