Chłopcze gaśnica by w tym wypadku chuja dała. W 90%wypadkow także.
Gaśnica 1kg nie ma sensu, ale kilka gaśnic 1kg już tak - tylko wystrzelone jedna po drugiej, a nie w odstępach kilkudziesięciu sekund. Kolejna kwestia, to strumień proszku musi być skierowany na źródło ognia, a nie jak często widzimy na filmach - byle gdzie, na karoserię, pod auto itp. Jeśli ognia nie opanuje się w pierwszych 1-2min to straż pożarna przyjedzie jedynie po to, by dogasić wrak.
Jeśli bylibyście świadkami podobnej sytuacji, gdzie pojazd się pali a osoba poszkodowana jest zakleszczona za kierownicą, to otwieracie tylne drzwi, lub jeśli się nie chcą otworzyć - wybijacie tylną szybę (kluczem do koła lub młotkiem bezpieczeństwa jeśli macie - kosztuje raptem 10zł), odpinacie lub przecinacie pas, odsuwacie fotel kierowcy maksymalnie do tyłu i pochylacie fotel maksymalnie do tyłu. Następnie najlepiej ze stabilizacją głowy wyciągacie poszkodowanego z pojazdu. Lepiej zresztą, aby ktoś się połamał, niż ma się spalić żywcem.