Kodiizaurrr napisał/a:
@mr-dupa
ręce kurwa opadają jak ty chłopie piszesz, że możesz kogoś nie widzieć bo sobie smsa piszesz czy FB sprawdzasz
Nie ogarniasz. To, że nie może względem przepisów, nie oznacza, że przepisy zablokują mu taką możliwość. Tak samo jak ja czy ty, możemy wziąć do ręki nóż z kuchni i kogoś zajebać. Możemy, bo jest to wykonalne. Tak samo jak wykonalne jest pisanie smsa, zagapienie się czy drapanie po dupie.
Prawdopodobieństwo rośnie odwrotnie proporcjonalnie do premedytacji, jakiej wymaga dane zachowanie. Drapiąc się po dupie w aucie, czy też pisząc smsa nikt nie myśli "a chuj, odwrócę wzrok i spojrzę na telefon, to może kogoś zajebię przy okazji". Takie rzeczy ludzie robią na nieświadomce, a im bardziej obserwuję otoczenie i to co ludzie mają w głowach tym bardziej obawiam się wychodzić na ulice i przechodząc przez jezdnię 3 razy upewniam się czy na takiego debila nie trafię.
I chuj, że będzie jego wina, jak konsekwencje poniosę ja. No dobra, typ dostanie mandat i straci prawko, a ja dostanę dożywotnie cztery kółka zamiast nóg, albo w gorszym przypadku jedno, owinięte iglakami i kwiatkami i leżące na marmurze.
Aha, jeszcze jedno. Winę ponosi typ, który rozjechał pieszych, natomiast przyczynami wypadku były w kolejności:
-nadmierna prędkość, niezachowanie ostrożności winnego kierowcy
-niezachowanie ostrożności przy przechodzeniu przez ulicę (równie nieprzepisowe, prawo wymaga obserwowania otoczenia przez cały czas poruszania się po pasach ruchu), ograniczona widoczność (kaptur na głowie).
-przepuszczenie pieszych przez kierowcę z kamerką, brak obserwacji otoczenia, a w konsekwencji reakcji (klakson, lekkie ruszenie auta sygnalizujące drugiemu kierowcy chęć wjazdu na jego pas, co zmusiłoby go do hamowania).
Wystarczyłoby, że choć jedna z tych trzech przyczyn by niezaistniała, a wypadku by nie było. Dlatego też, poruszając się po drogach, staram się unikać wszystkich trzech zagrożeń. I już nie raz uratowałem pieszym dupę, bo zblokowałem gościa, który zamierzał mnie wyprzedzać drugim pasem. Sam sobie też sporo zdrowia oszczędziłem rozglądając się na boki, zanim wejdę na kolejny pas.