Był już film gdzie jeden Sebix z gazem wyskoczył do policji, a reszta kurew spierdoliła jak tylko policjant tupną nogą. Nie kumam tych szmaciarzy, albo są tacy JP, albo wcale. Napierdalają smuty na fejsbuku "bolicja złaa, bije sebka i karynkee", a gdy przychodzi co do czego to mają kilogram gówna w portkach na widok radiowozu. W grupie też kozaki, a weź zaczep takiego zjeba 1vs1 to nagle się okazuje, że gdzieś zgubił jaja idąc do osiedlowej żabki po jakiegoś "mózgojeba". Jak można, żyć z dnia na dzień w tym samym obsranym dresie i nie być konsekwentnym wobec własnych myśli i działań? Chyba nigdy nie ogarnę sebixów