Byłem na tym we Włoszech w Mirabilandii, karnet bodajże był całodniowy, wymęczyłem to gówno maksymalnie, z 15 razy tym jechałem (kolejka min. 10 minut, na pierwsze siedzenia około godziny), w czym raz z przodu, ale szczerze siedzenia z przodu to największe gówno, zero przyjemności bo wszystko zasłaniają ci łzy płynące z oczu, i w dodatku z moim szczęściem jakiś owad przyjebał mi w nieco ponad brew, dzięki Bogu nie w oko, bo miałbym czym się na sadolu chwalić..
Dla ciekawych kolejka nazywa się Katun. Dodam jeszcze, że w pewnym momencie jadąc ma się wrażenie, że zaraz się straci obie nogi hacząc o beton, który gdzieś tam jest po drodze. No za każdym razem podciągałem nogi, mimo że wiedziałem, że nie ma możliwości na zahaczenie