Wysłany:
2023-09-24, 15:35
, ID:
6521274
2
Zgłoś
Abstrahując od głupoty pieszego to na wypadek złożyła się również ta amerykańska infrastruktura drogowa, gdzie samochód jest Panem a pieszy śmieciem. Pierdolne skrzyżowania gdzie przejścia dla pieszych mają długość 100 metrów i przecinają 6 pasów jezdni bez żadnych wysepek. Z sygnalizacją po drugiej stronie zamiast tak jak u nas przed przejściem, co przy dodatkowej możliwości skręcania w prawo na czerwonym sprawia, że kierowcy nawet się tam nie zatrzymują przed zebrą tylko wjeżdzaja na pełnej piździe patrząc tylko w lewo. Do tego brak inteligentnych systemów do kierowania ruchem przez co jako pieszy jak nie zdążysz wcisnąć przycisku (o ile w ogóle jest) odpowiednio wcześnie to se czekasz 10 minut do nastepnego cyklu, co właśnie doprowadza do takich sytuacji jak tutaj. No i do tego 70% Amerykanów jeździ tymi ogromnymi SUV-ami opchniętymi im przez koncerny motoryzacyjne z kategorią "light truck", żeby nie musiały spełniać wymogów bezpieczeństwa, to jak dochodzi do potrącenia to cie jeszcze wciągnie pod samochód i masz kalectwo do końca życia. Cieżko być pieszym w USA