Kuriki napisał/a:
Jednak nie w każdej religii jest tak, że jej wyznawcy chcą resztę ludzi wyrżnąć jeśli nie przyjmą ich wierzeń
Dlatego proponuję atakować inne religie dopiero po całkowitym pokonaniu islamu.
Ps A za caps lock'a to nie jest przypadkiem ostrzeżenie?
Powiem tak. Aktualnie żyję w Hamburgu w okręgu jakże o wspaniałej i oryginalnej nazwie Hamburg-Mitte, w dzielnicy Wilhelmsburg, który słynie z bardzo różnorodnej ludności. Jeżdżąc codziennie na wykłady mijam muzułmanów na ulicy, w metrze, w sklepach i nawet mam kilku znajomych wyznających ową religię. Nie raz rozmawialiśmy na temat dżihadu. Prawda jest taka, że usłyszałem bardzo niemiłą historię, a nawet zobaczyłem wiele tragicznych filmików za czasów kiedy żyli jeszcze w tych całych Arabolandach, bo oczywiście są imigrantami. NIE sądzę, aby ludzie, którzy uciekają z własnej ojczyzny w której toczy się wojna i lada chwila mogą stracić dach nad głową czy głowę, wyjeżdżają tylko dlatego, żeby toczyć wojnę w innym kraju. Byłby to istny bezsens. Są normalnymi ludźmi, uczą się, pracują, jedzą, srają, jedyne co mnie od nich różni to wiara. Sami potępiają dżihad i przelew krwi. Są mili, tolerancyjni i gościnni i jakoś jeszcze nie straciłem głowy mówiąc, że według mnie Analah i Pohwe to bajki.
Prawda jest taka, że trzeba odróżniać ortodoksów, których również widzę na ulicy - dementorzy
. Często wyznają oni twarde zasady i zazwyczaj ciężko z takimi nawiązać normalny kontakt, bo przecież nie mogą gadać z 'nie-muzułmanami'. Poza tym jest jeszcze jedna fajna taktyka, która działa na ortodoksyjnych szmatłowców, oczywiście przedstawili mi ją moi muzułmańscy znajomi. Psy, czyli według ortodoksów zwierze nieczyste. Szmatogłowcy wierzą, że jeśli pies ich dotknie bądź ugryzie to nie pójdą do swojego nieba (co ich przeraża) i musza odmawiac ilestam modlitw czy jaki tam chuj zeby Analah im przebaczył. Zatem czym większy i groźniejszy nasz zwierzęcy przyjaciel, tym my jesteśmy bezpieczni.
W sumie jeszcze troszkę o historii islamu, co warto zapamiętać, Oni tez mieli swoje rozłamy, bo wielu nie podobała się harda postać tejże religii w wielu aspektach, również dżihadzie.
W każdym bądź razie, czytam tak tego harda co jakiś czas i serio stwierdzam, że jednak Polska to kraj zacofany społecznie, bo ilu z Was zna choć jednego muzułmanina? Ilu postarało się przyjrzeć problemowi bliżej? Jedyne co robicie to internet i telewizor.
A media - to media. Ja jednak wolę mieć własne zdanie na własnych doświadczeniach, niż te, które media mi przekazały. Pozdrawiam.