Kultura w krajach islamskich jest rozrywana sprzecznościami. Jedni chcą modernizacji (np. egipska lewica, większość religijnych ludzi w krajach Maghrebu), inni są porąbanymi fanatykami (wahabici z Arabii Saudyjskiej, talibowie). Kiedy obrażamy Koran, sprawiamy, że nasi potencjalni sojusznicy w islamie odwracają się od nas i zwracają ku wahabitomn, którzy nienawidzą nas i chcieli by nas wszystkich rzeczywiście nawracać ogniem i mieczem. Popierajmy mądrych wyznawców islamu, zamiast pchać ich w ramiona fanatyków.
Nie możemy sprawiać wrażenia, że Europa to banda prymitywów, ziejacych nienawiścią do wszystkiego, co odrobine obce.