Już lepsza taka mordownia w remizie niż obecne pseudo dyskoteki z drecholami
Wiesz co, drechy to jeszcze pół biedy. Nawet mnie niektórzy uważają za drecha bo jestem wyrośniety, łysy i noszę bluzy z kapturem. Najgorsze są takie hipsterskie cioty albo żelusie po solarium w różowych koszulkach polo albo ciapate brudasy co studiują na Medycznym co przychodzą do klubów np. w centrum Lublina.
W remizie może i prostacka, ale za to prawdziwa zabawa z wódą i mordobiciem. A nie lans, nabijanie się z innych, obgadywanie kto jak się ubrał i komu zrobił gałę w kiblu.