To duch zmarłego żula leśnego. Podobno zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach najpopularniejsza hipoteza głosi że mając 13 promili alkoholu we krwi został potrącony przez pijanego kierowcę gdy wracał rowerem do domu. Podczas uderzenia wypadła i zgubiła mu się ostatnia niedopita flaszka 0,7 czystej polskiej dobrej wódki. Od tego czasu błąka się po lesie i okolicach w poszukiwaniu zaginionego trunku