Wysłany:
2017-11-09, 18:24
, ID:
5071143
9
Zgłoś
Ostatniego znam, jeździ jakby wczoraj prawo jazdy dostał, w automacie. Gaz w podłogę i hamulec w podłogę. Jedyne co potrafi. W samochodzie trąbi i wyzywa przy każdej okazji. W końcu się doczekał.
Sytuacja jak dla mnie zwyczajna. Przed nim gość co prawda nie użył kierunkowskazu, jednak moim zdaniem nie stworzył żadnego zagrożenia w ruchu, po co się awanturować. Pytając "taki kozak byłeś, czemu nie wysiadłeś, skoro taki odważny byłeś?" otrzymałem odpowiedź: "kobieta ze mną jechała, nie chciałem przy niej wszczynać bijatyki". No proszę, lepiej po policję dzwonić. Jeszcze jedno, gość postury kobiety i podobnej wagi. Dziękuję.