Wysłany:
2017-10-02, 22:23
, ID:
5043262
11
Zgłoś
Przedstawiciel dumnego narodu o tysiącletniej historii wybrał się ciężarówką do ojczyzny germańskiego motłochu w celu ucywilizowania tych zjadaczy kiełbas i kapusty. Wcześniej odpowiednio się do tej trudnej misji przygotował, spożywając gąsiorek poświęconego eliksiru odwagi i prawości, by z raz obranej drogi na manowce nie sprowadziły go pokusy pogańskiej ziemi. Lekcję swoją dał teutońskiemu plemieniu w niwecz obracając fragment ich infrastruktury Autobahnem z języku ich plugawym nazywanej. Przy okazji na łono Abrahama posłał kilka istot grzesznych, którym przaśna kultura lotów najwyższych, modlitwą, postem i gorzałą cywilizacja od milenium stojąca obca była. Niestety zamiast uznania, pochwały i nagrody za trud i znój ciężkiej misji ewangelizacyjnej, bohatera naszego jeno szykany i represje z rąk pogan niechrzczonych spotkały. Daj Bóg siłę, wytrwałość i hart ducha temu bojownikowi o kontynent pobożny, pijany i wolny.
P.S. Droga administracjo. Czy ten post jest na poziomie wystarczająco wysokim, by nie kłuć waszych czułych oczu?