W Polsce by dostał mandat i pierdyliard punktów karnych za przekroczenie prędkości, wyprzedzanie niezgodne z przepisami, przejazd na czerwonym świetle i rozmowę przez telefon komórkowy. A jakby okazało się, że w uciekającym aucie był nawalony policjant po służbie albo ksiądz, to zostałby wyklęty w świetle prawa. I weź tu u nas wykaż postawę obywatelską.