Wysłany:
2013-12-11, 14:35
, ID:
2741601
10
Zgłoś
Kiedyś uratowałem psa (suczkę) z podobnych opresji, było to później najwierniejsze zwierzę na ziemi.
Trzeba było uważać, wystarczyło jak ktoś (nawet podczas głupiej zabawy) chwycił mnie za rękę, ta od razu rzucała się do mojej obrony. to taki pies, który poszedłby zw właścicielem w ogień.
Mam nadzieję, ze psina z filmiku ma już nowy dom, dobrze mu z pyska patrzy.