Nikodem_Szulcc napisał/a:
Szkoda ze nie mozna tu obrażac wprost... bo bym sobie Was ych z góry powyzywał... co Wy macie do tego ze sobie śmigają po lasach ? Mają zajawke to sobie śmigają... to że Wasze życie składa sie z siedzenia przed kompem a jak Wam rodzice karzą to wyjdziecie z nimi do lasu na grzyby, i jak zawarczy cos głosniej gdzies to sracie pod siebie ze strachu, to znaczy ze jestescie pizdami bez pomysłu na siebie i bez zadnych zajawek...
Smiganie crossem po lesie jest zajebiste, a rozwieszanie jakichs linek i mszczenie sie na tym bo kurwa trawke poniszczą i spłosza jakies zwierzyny ktore i tak sobie lataja bez celu cale życie, albo zostana zastrzelone, to kurwa no co z tego?
Nie lubie tego okreslenia, ale chyba nie ma innego jak typowa czysta polaczkowa cebulowatość sie wyżej wypowiada....
Na wszystko jest miejsce i czas. Osobiście nie mam problemu kiedy ktoś bierze crossa czy quada na jakieś odludzie i tam się trochę wyszaleje. Nikomu i niczemu nie robi krzywdy. Spoko.
Ale mieszkając w Krakowie, gdzie tereny zalesione mają niewielką powierzchnię i wypoczywać na nich chce duża część mieszkańców patrzę na takie zabawy też z innej strony. Amatorów takich "zajawek"
jest coraz więcej a miejsca nie przybywa. Rozjeżdzają ścieżki, niszczą ściółkę i roślinność, płoszą zwierzęta i generalnie przeszkadzają innym w wypoczynku na powietrzu. Jedziesz sobie rowerem, albo idziesz na spacer a tu wszędzie błoto hałas jak na głównym skrzyżowaniu i jeszcze musisz uważać żeby cię któryś nie rozjechał pędząc 70 km/h przed wzniesieniem bo mu się wydaje że to rajd Paryż-Dakar.