pierdolnij paralizatorem w typa, a on pod wpływem napięcia ma palpitacje więc do niego strzelaj bo zachowuje się agresywnie a następnie po postrzeleniu w brzuch i jeszcze nie mijającej palpitacji od porażenia mów do niego "stay down" i to się szanuje
drgawek, nie palpitacji, to po pierwsze
Po drugie - mówią mu, żeby się kurwa nie ruszał, a ten co robi? Wstaje i idzie w kierunku jednego z policjantów drąc się, że "już się nie boi" - logiczne że idzie zaatakować tego policjanta.
Po trzecie - bez powodu chyba ci policjanci tam nie stali? Obstawiam, że postrzelony wcześniej odpierdalał jakieś inby i wezwano do niego policję.