W Chinach za długi rodziców dzieci muszą zapierdalać w fabrykach iPhonów przez 14 godzin dziennie, więc chyba jeszcze u nas nie jest aż tak źle
Ja rozumiem brać kredyt itp. ale jak się pożycza pieniądze to się je oddaje. Ale żeby brać chwilówki, albo kredyt u providenta to trzeba się liczyć, że tak się stanie. Normalny bank nie da kredytu osobie, która nie ma dochodów. Osoby biedniejsze wybierają te chwilówki- na dowód, pewnie nie czytają umowy. Kasa z pożyczki zostaje wydana, a dochody nie są wystarczające, żeby spłacić ten kredyt. Jak dla mnie jest to bez sensu , nie masz za co oddać to nie pożyczaj, to chyba logiczne. A że książki itp. można używane podręczniki kupić, w szkołach jest pomoc finansowa dla biednych. Pracowałem w windykacji i większość ludzi z długami to cwaniaczki, coś na zasadzie- wezmę sobie laptopa, telewizor na raty i nie będę ich spłacał, bo nie. No to kurwa złodziejstwo jest.
Na prawdę bardziej opłaca się Waszym zdaniem utrzymywać takiego komornika czy odpuścić kilka złotych długu?