bercisko napisał/a:
Zakręt ma potencjał. Kupujesz za grosze drogie autko z totalnie rozjebanym silnikiem i skrzynią. Stawiasz za barierką i czekasz na łosia. Ubezpieczenie płaci jak za sprawny.
Wyjeżdżając z terenu salonu nowo zakupionym autem, wpierdol się od razu pod ciężarówkę doprowadzając do szkody całkowitej, to będziesz mieć kupę złomu do kasacji, a z AC dostaniesz odszkodowanie wynoszące jakieś 75% wartości.
Kup Ferrari z rozjebanym silnikiem i skrzynią, za pół ceny, to ubezpieczyciel i tak wie jaki podatek był zapłacony od wzbogacenia, więc przy wypłacie odszkodowania z AC, dopierdoli taką amortyzację, że nawet diabeł by zapłakał z radości.
Ubezpieczalnie to nie instytucje charytatywne, muszą swoje zarobić, a jak będziesz się burzyć, to oskarżą cię o próbę wyłudzenia i znając sądy, latami nie dostaniesz złamanego grosza.