Motopizda motopiździe motopizdą.
ale na ulicy za każdym razem tylko "Przepraszam pana, a ile ma mocy? Jaka pojemność? Można dotknąć?". Szczególnie fajne są miny facetów gdy ich laski dostają orgazmu i robią sobie sweet sesyjkę przy maszynie, a oni tylko stoją i muszą na to patrzeć, słowem się nie odzywają.
Wszyscy tacy oryginalni, motopizdują pod każdym filmem z motocyklami czy skuterami, ale na ulicy za każdym razem tylko "Przepraszam pana, a ile ma mocy? Jaka pojemność? Można dotknąć?". Szczególnie fajne są miny facetów gdy ich laski dostają orgazmu i robią sobie sweet sesyjkę przy maszynie, a oni tylko stoją i muszą na to patrzeć, słowem się nie odzywają.
Zawsze jak czytam tu komentarz o motopizdach pojawia mi się uśmiech na ryju [to jak dopierdalanie "bogatym frajerom" przy filmach z lamborghini] więc efekt chyba odwrotny od zamierzonego, tylko powoli to się przejada, ile można. Dla mnie tak piszący to właśnie ci frajerzy z blacharami - jedyne co mogą to komentować na sadolu, przecież na ulicy nie odważą się tak zaczepić. Pozdrawiam wszystkie pizdy bojące się motocykli!
Wszyscy tacy oryginalni, motopizdują pod każdym filmem z motocyklami czy skuterami, ale na ulicy za każdym razem tylko "Przepraszam pana, a ile ma mocy? Jaka pojemność? Można dotknąć?". Szczególnie fajne są miny facetów gdy ich laski dostają orgazmu i robią sobie sweet sesyjkę przy maszynie, a oni tylko stoją i muszą na to patrzeć, słowem się nie odzywają.
Zawsze jak czytam tu komentarz o motopizdach pojawia mi się uśmiech na ryju [to jak dopierdalanie "bogatym frajerom" przy filmach z lamborghini] więc efekt chyba odwrotny od zamierzonego, tylko powoli to się przejada, ile można. Dla mnie tak piszący to właśnie ci frajerzy z blacharami - jedyne co mogą to komentować na sadolu, przecież na ulicy nie odważą się tak zaczepić. Pozdrawiam wszystkie pizdy bojące się motocykli!
@Velture
Co masz do 650, niektórzy boją się uczyć na większych, od czegoś trzeba zacząć.
Fajnie wsadzić kij w mrowisko :]
Nic nie mam do 650 bo łatwo się je objeżdżało i uwielbiałem jak mnie pytali co mam pod maską a ja zawsze szyderczo mówiłem, że 2.0 w dieslu. Zabawa zaczynała się przy 750tkach gdzie jak ich objeżdżałem to musiałem się przyznawać co mam zrobione bo nie łykali mojej prowokacji z ropniakiem.
Wszyscy tacy oryginalni, motopizdują pod każdym filmem z motocyklami czy skuterami, ale na ulicy za każdym razem tylko "Przepraszam pana, a ile ma mocy? Jaka pojemność? Można dotknąć?". Szczególnie fajne są miny facetów gdy ich laski dostają orgazmu i robią sobie sweet sesyjkę przy maszynie, a oni tylko stoją i muszą na to patrzeć, słowem się nie odzywają.
Zawsze jak czytam tu komentarz o motopizdach pojawia mi się uśmiech na ryju [to jak dopierdalanie "bogatym frajerom" przy filmach z lamborghini] więc efekt chyba odwrotny od zamierzonego, tylko powoli to się przejada, ile można. Dla mnie tak piszący to właśnie ci frajerzy z blacharami - jedyne co mogą to komentować na sadolu, przecież na ulicy nie odważą się tak zaczepić. Pozdrawiam wszystkie pizdy bojące się motocykli!