Wysłany:
2019-11-27, 17:15
, ID:
5557067
17
Zgłoś
Też miałem podobny przypadek, pies rozdarł reklamówkę z zakupami. Wychylił łeb przez szczeble w bramie i cześć towaru zniszczyla się. \Właściciel oczywiście miał to w dupie i nie zamierzał odkupic.
Dziwnym trafem jego pierdolona sobaka zaczeła potem śmierdzieć octem, ropą, rozcieńczalnikiem, czy co tam było pod ręką by spryskć kundla.
Pies po kilku takich terapiach przestał ujadać przy bramie, trzymali go w ogrodzonym kojcu bo oczywiście jak wszyscy psiarze pewnie się z nim jebali wieczorem w domu.