To jest sposób na biznes. Wynajmujesz rodzinkę czarnych i wprowadzasz na osiedle. Każesz im robić bydło, czyli to co mają we krwi i kupujesz za pół ceny domy w okolicy...
Odwrotnie się dzieje w niektórych miastach. Oglądałem dokument o amerykanskim miescie Detroit . Detroit to takie staczające się miasto w dobie kryzysu. Był wywiad z murzynem który mówił że kiedyś było tam wiele czarnych teraz nie ma nikogo. Kryzys spowodował to że nie ma miejsca dla niewykwalifikowanych ludzi.
Wystarczy spojrzeć jak liczba murzynów się zmieniała. Nie dziwie się białym, że nie chcieli z tym cudakami mieszkać.
To się nazywa zamurzynienie. W RPA najpierw mordują białych i niszczą bogate farmy by postawić na nich własną opatentowaną przez wieki technologię czyli chatki z gówna. I w to zamieniają wszystko gdzie się pojawią.