Hollow_Man napisał/a:
jako niezależny ekspert, fachowiec od wszystkiego i znający się na wszystkim, stwierdzam że się cos zjebało i nie zgłosiło alarmu na desce, pewnie jakiś czujnik . Dziękuje za uwagę, wątek uważam za zamknięty.
Chuja tam ekspert. Baba siedziała i pewnie jeszcze fejsbusia na telefonie przeglądała. Takiej to kontrolka i piszczałka nic nie da, nawet jakby z otwartymi drzwiami prąd ją raził, to by nie zauważyła.
Tak jak moja luba - jakiekolwiek komunikaty jej na sprzętach wyskakują to klika OK, a potem ździwko, że coś nie tak.
"Czy chcesz, usunąć wszystkie dane, a potem, żeby telefon wybuch ci w rękach?" - OK.