Kica zając po łące, nagle podlatuje orzeł.
- Nauczę cię latać! - mówi, łapie zająca w szpony, wylatuje na 200 metrów i wypuszcza. Ziuuuuuuuuu.... zając leci, leci, leci, w końcu wprasowuje się w glebę tak, że nad ziemię wystaje tylko szczęka z dwoma zajęczymi siekaczami. Orzeł sfruwa nad miejsce katastrofy, przygląda się z niepokojem i rzecze - Ty się zając śmiej, ale żebyś widział jak pierdolnąłeś!
- Nauczę cię latać! - mówi, łapie zająca w szpony, wylatuje na 200 metrów i wypuszcza. Ziuuuuuuuuu.... zając leci, leci, leci, w końcu wprasowuje się w glebę tak, że nad ziemię wystaje tylko szczęka z dwoma zajęczymi siekaczami. Orzeł sfruwa nad miejsce katastrofy, przygląda się z niepokojem i rzecze - Ty się zając śmiej, ale żebyś widział jak pierdolnąłeś!