Trafiony na "komorę" lub w głowę bo od razu znieruchomiał - na większości strzelanek uciekali nawet postrzeleni. Jak widzimy generalnie są dwie opcje rozsądne: łapy w górę i nie chojrakować z uzbrojonymi bandziorami lub jako pierwszy strzelać tak by zabić.
janlew napisał/a:
Chyba i pracownika za tchórzostwo ukarać postanowił...
Raczej ktoś go z boku zachodził omijając ladę.