Wysłany:
2023-04-04, 13:55
, ID:
6406618
1
Zgłoś
Za co go nie lubię? Kiedyś typ był niszowym stand-uperem, ale z cyklu "podziemny guru", a gdy się wybił zaczął wpierw od syfiastego sitcomu po jedną z lepszych produkcji [trochę o nim samym]. Ale to wszystko nieważne, ważne jest to, że zaczął piłować mordę na sprawy światopoglądowe i polityczne w dyskusjach w tv [nie programach rozrywkowych czy na scenie w formie żartu]. Popierał Hillary Clinton, popierał ruchy feministyczne, BLM i inne bzdury, a na koniec okazało się [co zresztą łatwo było do sprawdzenia po ilości żartów z tym związanych], że lubił onanizować się w towarzystwie kobiet, które sobie tego nie życzyły. Ojeju ale się zapłakał i przepraszał, pierdolony rudy beta-orbiter. Fakt, jego umysł generuje świetne żarty.