Zgadzam się z plugnplay. To po prostu nudne. Wałkowanie tego samego cały czas na każdy możliwy sposób. To już nie "prawdziwy facet" odsyła kobietę zawsze do kuchni, tylko zwykły, pierdolony śmieć dla którego jedyną wartością kobiety jest umiejętność przyrządzania jedzenia. Dla takiego człowieka jedynym rozsądnym miejscem jest kopalnia. Najlepiej ta w Chile.
Domyślam się że panowie Wielcy Sadyści mnie zaraz zjadą za pedalstwo, zniewieszczenie albo inne gówno, ale szczerze mówiąc sram na to. Rzygać mi się po prostu już chce tym motywem "Kobieta ma być w kuchni" tak samo jak tym całym "JP na 100%". ILE KURWA MOŻNA?!