xts napisał/a:
Kiedyś nad wisełke się jeździło to sandaczyka, linika, szczupaczka na gruncik czy niesmacznego suma się złapało, a teraz kalosza co jedynie.
Ja ostatnio same wzdręgi wyciągałem, wszystkie niewymiarowe. Raz się okoń trafił, jeszcze mniejszy. Zasadzałem się na leszcza, ale ni chuja. W sumie koniec sezonu jest. A przedwczoraj jak tam byłem, to było w chuj pułapek mięsiarzy. I teraz pytanie: Czy można to gdzieś zgłosić? Zbiornik jest dziki, nie należy do PZW.