@głodny - nic nie rozcieńczałem, póki co nie jest mi to potrzebne, urok osobisty w pełni wystarczy
@Raven Trismegistos - nie napisałem, ani tym bardziej nawet nie pomyślałem o zabraniu się za kolegów. Swoich fantazji innym nie sprzedawaj, zostaw je dla siebie i swoich kolegów.
Co do tematu, to serio tak było, nawet potem z nią rozmawiałem na ten temat, bo staram się nie mieć jakichś tematów tabu. No i ona przyznała się że faktycznie jara ją to, że ktoś się do niej dobiera. Niestety, mnie to nie jara, a nawet sprawia że nie jestem w stanie się podniecić. Nie jestem typem sadysty czy zwyrola jakiegoś co się będzie pastwić nad innymi żeby mu stanął. Aż tak pojebany nie jestem.
Gdzieś czytałem że kobiety, może nie wszystkie, ale zdecydowanie część, lubią kiedy się się nad nimi znęcasz. Chociażby moi starzy sąsiedzi, który się bez przerwy napierdalali między sobą. Kiedyś z ojcem wchodząc na klatkę schodową widzimy jak stoi mój sąsiad i napierdala po ryju swoją kobietę. Bez jakichś namysłów razem z ojcem podbiegliśmy i chcieliśmy mu wjebać za coś takiego. Wtedy jego kobieta wystała z ziemi i zaczęła mojego ojca odciągać i mówić żebyśmy zostawili jej męża, bo ona go kocha.. Do dziś dnia dla mnie jest to nie pojęte.. Jest to tak zwany syndrom sztokholmski, jakby ktoś nie wiedział. Czyli nasrane w bani. Wychodzi na to że kobiety mają nasrane pod sufitem..