Wysłany:
2015-02-13, 13:20
, ID:
3810530
4
Zgłoś
Historia z życia wzięta:
Mój znajomy jadąc na os. Piekary w Legnicy załapał się na fotoradar, który tam kiedyś stał za wiaduktem. Nie mogąc uwierzyć, że mu zdjęcie cholerstwo zrobiło ( jechał przepisowe 55km/h), zawrócił na rondzie, pojechał pod wiadukt i spowrotem dawaj na fotoradar. Gówniane urządzenie znów mu fotkę cyknęło przy 50 km/h. Nie wytrzymał , zrobił nawrót i trzecie podejście. Znów zrobiło mu zdjęcie. Dał sobie spokój , myśląc, że się wywinie, bo jechał przepisowo. Okazało się, że dostał trzy mandaty za jazdę bez pasów. Policja ustawiła sobie tak fotoradar, żeby każdemu robił zdjęcie, sprawdzając, czy ma pasy zapięte oraz światła zapalone.
True story.