@MacBar - spróbuj w ten sposób.
Popchnij kogoś ręką. Co się stało? Odsunął się. Ok.
Teraz popchnij kogoś nożem. Odsunął się? No raczej nie
A energia niby ta sama
Za bardzo uprościłeś zagadnienie.
Po pierwsze, to jest energia wylotowa pocisku. Odległość niby nieduża, ale ta energia spada tym gwałtowniej im szybciej porusza się pocisk, więc na samym opuszczeniu lufy jest już spora strata.
Po drugie, gdyby ta energie zużyła się na przesunięcie kolesia to nie powodowałaby takich ran. Tak naprawdę schemat typu "wylatuje pocisk i przekazuje te energie na cel" nie jest prawdziwy. Tak samo można by powiedzieć że mając szklanke wrzącej wody można podnieść samochód na wysokość 6 metrów, bo tyle energii ta woda samorzutnie oddaje do otoczenia. A że tak się nie da to chyba nie muszę udowadniać.
I jeszcze tylko.
@Jedras992 - z tym odrzucaniem przez broń też nie do końca prawda. Jak sam napisałeś, liczy się sposób przekazywania energii, a broń jest tak konstruowana że część tej energii "zjada" (np. na doprowadzenie kolejnego pocisku do komory i wyrzucenie łuski), a część zwyczajnie tłumi, i w rezultacie nie zostaje jej tak dużo. Niektóre nowoczesne bronie są w tym tak dobre, że właściwie nie "kopią" strzelca (szczególnie glocki), co nie znaczy że wystrzelony pocisk nie jest morderczy.