Wysłany:
2013-09-15, 21:36
, ID:
2508154
Zgłoś
Ja się ostatnio przekonałem jak twarde są te skurczybyki. Mój kiciuś wygrzewał się na kostce libetowej, ja cofając najechałem na niego tylnim kołem ! Zamiałczał, uciekł. Nie było go z 3 dni, po czym wrócił. Co prawda lekko "przyjebany" chodził jakiś czas ale żyje do tej pory i ma się dobrze.