Ja robiłem mleko z liści, po moim plancie. Litr mleka, pół kostki masła, 2 łyżeczki proszku wanilinowego i kilkanaście gramów liści ( topów szkoda troche na takie motywy, bo liście też są mega nasycone THC). Półgodziny na małym ogniu i mamy litr NAPRAWDĘ SMACZNEGO mleka, a po dwóch szklankach po 2 godzinach pizda jest taka, że trzyma cały dzień. Polecam hodowcą, albo jak ktoś ma dostęp do liści, bo z gandzią nie ma co, za drogo to wychodzi.
Robi gorsze zniszczenie w mózgach niż jakikolwiek alkohol
@ MudPie
Chodziło mi o postacie etylowego kurwa. Łapiesz za słówka. Jedno i drugie w nadmiarze robi z mózgu kaszę. Nie twierdzę, że nie, tylko po chuj się z tym afiszować i pierdolić coś w stylu "jestem palaczem konopii i patrzcie kurwy jakie to zajebiste jest. Kto myśli inaczej ten chuj" Też kiedyś paliłem, ale freda z tego powodu nie marszczyłem tak jak dzieci teraz.