Cytat:
Jest udowodnione, że Oswald trafił JFK tylko w szyję, w głowę postrzelił go ochroniarz, który spanikował, wyciągnął pistolet i przy wyciąganiu broń wystrzeliła, odrywając duży kawałek czaszki.
Ta, w szyje, wyszła obojczykiem i trafiła gubernatora Teksasu który jechał naprzeciwko. I powiedz mi jeszcze, jaką bronią krótką dysponowali wówczas agenci Secret Service, że byłaby w stanie urwać kawał głowy, przy wystrzale z odległości metra, może Magnum .44?
Pomijam że istnieje coś takiego jak film Zaprudera, rozumiem że wyedytowali błysk wystrzału?
O dżizas, teoria o strzelającym ochroniarzu jest doprawdy prześmieszna.
A co tam, jebnę jeszcze klasykiem.