pocominick napisał/a:
Mnie tylko nie daje spokoju jedno, co te osoby za kurtyny z tego mają ? Kasa, władza nic więcej, tylko po co im to ?
Dużo nad tym myślałem swego czasu i doszedłem do wniosku, że... uwaga... gdyby nie te ich gierki i kontrola nad wszystkim to by ludzkość już dawno mogła przestać istnieć. Jest kontrola - jest stabilizacja. A przynajmniej do momentu w którym będziemy w stanie kolonizować kosmos na wielką skalę.
Będąc na samej górze - jedna głupia decyzja i świat może pogrążyć się w atomowej wojnie. Co z tego będzie miała ludzkość? Wyginie. A nawet jeśli jakaś garstka wytrzymałych bydlaków przetrwa - może już nigdy nie dojdziemy do tego co mamy teraz. Zatrzymamy się w rozwoju na rzecz przetrwania z dnia na dzień.
Sprawa ma się inaczej jeśli jest skolonizowanych kilkanaście planet, ludzi jest kilkaset miliardów - wtedy można działać inaczej, nawet ryzykować. Jedna planeta w tą czy w tamtą - są jeszcze inne, także pełne ludzi.
Kto wie - może ten cały spisek, który odbieramy jako zło, ma na celu coś całkiem innego. Tyle, że globalnie. A ludzie nie potrafią myśleć globalnie, więc trzeba ich trzymać na smyczy. Dla dobra naszego gatunku.