Wysłany:
2011-08-13, 21:30
, ID:
760482
1
Zgłoś
Co do zakładu Pascala to faktycznie masz rację, nie może to być fałszywa wiara, bo to bez sensu. Nie jest to łatwo wytłumaczyć, ale według mnie [MOGĘ SIĘ MYLIĆ]: CHODZI O TO, że odpowiedź na to pytanie "czy warto wierzyć, czy nie?" powinna być dopiero początkiem. Jeżeli uważasz, że WARTO wierzyć, a niestety nie wierzysz (po prostu nie czujesz tego), powinieneś postępować, przynajmniej według jakiegoś własnego kodeksu moralnego (starać się w jakiś sposób). Oczywiście nie takiego (kodeksu) gdzie wszystko ci wolno, bo to żaden kodex. Nie jestem pewien, ale takie jest moje zdanie. Odchodząc nawet od zakładu Pascala to każdy powinien mieć jakiś dobry zbiór zasad postępowania, tylko nie "róbta co chceta"
Dowodem na istnienie Boga mogą być na przykład cuda, w które ty pewnie nie wierzysz. Na pierwszą myśl przychodzi mi cud "spadającego słońca (?)" (nie pamiętam nazwy dokładnej) podczas objawień Maryjnych, który (cud) widziało wiele osób, wyklucza to chorobę psychiczną osób które doświadczyły tego cudu, ale obstawiam, że powiesz, iż wszystko da się jakoś wyjaśnić i tak dalej... Zostawmy to.
Co do papieża to szczerze przyznam, że nie wiem jak to wtedy było, ale w każdym razie osoby chore na AIDS mogą teraz używać prezerwatyw. Papież też jest człowiekiem i może się mylić. (może został wprowadzony w błąd)
A w ogóle jeżeli mamy się tu zastanawiać nad celem i potrzebą istnienia Kościoła to trzeba zacząć przede wszystkim od tego czy wierzysz w Boga. Bo jeżeli nie wierzysz w Boga to prawdopodobnie nie uznajesz Kościoła.
NIE JESTEM EXPERTEM, WIĘC JEŻELI KOMUŚ COŚ NAMIESZAŁEM, ALBO JEŻELI GDZIEŚ SIĘ POMYLIŁEM TO PROSZĘ SIĘ MNĄ NIE SUGEROWAĆ i zasięgnąć rady osób mających większą wiedzę w tych sprawach. Radzę też przeczytać całość mojej wypowiedzi dla pełnego jej zrozumienia.
A prace w tym stylu pod którą komentujemy mają chyba na celu tylko prowokację, bo śmieszne nie są.